6 sierpnia 2019

Skrawek nadzei już w sprzedaży.




Kochani, wpadam z informacją, że od wczoraj "Skrawek nadziei" pojawił się w sprzedaży. Można go kupić tutaj: https://bucketbook.pl/pl/p/Skrawek-nadziei-e-book/282 na co szczególnie namawiam, bo tutaj są bezpieczne zakupy w przeciwieństwie do Beezara, który robi czasami dziwne rzeczy. No, ale dla tych co lubią tam kupować, oczywiście tekst jest również dostępny: https://www.beezar.pl/ksiazki/skrawek-nadziei

12 komentarzy:

  1. Jeśli wystawiasz e-booki po niecałe 27 zł, powinnaś pomyśleć nad kimś, kto lepiej zrobi korektę Twoich tekstów. Brakuje masy przecinków, a niektóre zdania można lepiej zredagować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimie, skoro jesteś taki chętny do korekty tekstu do dlaczego nie zgłosiłeś się kiedy Luana ogłaszała, że poszukuje bety?

      Usuń
    2. Anonimie, wiele razy na moim blogu, na chomiku, na fanpag'u były ogłoszenia o betę. Prosiłam o pomoc w poprawianiu tekstu. Poza dziewczynami, które poprawiały opowiadanie (i nie robiły tego pierwszy raz jeżeli chodzi o moje teksty), nikt się nie zgłosił. Nikt. Także była szansa na to by się zgłosić i pomóc. Ja kupując tekst oczekuję interesującej treści i nie patrzę po przecinkach itd. Co mi z idealnych zdań, przecinków jeżeli zasypiam podczas czytania z nudów. A cena jest jaka jest, gdyż tekst nie ma paru stron, tylko ponad dwieście, co u mnie jest dużym osiągnięciem, i kilka miesięcy się nad nim męczyłam. Mam nadzieję, że mimo wszystko lektura Ci się podobała, chociaż w małym stopniu.

      Usuń
    3. Anonimie książka kosztuje 25 zł. Jeżeli uważasz, że korekta jest zła to proponuję samemu zgłosić się do betowania i poświęcenia prywatnego czasu. Z miłą chęcią ocenię książkę sprawdzaną przez Ciebie. :) Książki są autorskie, a ludzie mają wymagania jakby były wydawane przez duże wydawnictwa...

      Usuń
  2. Tekst super. Życzę weny bo wspaniale się to czyta. Może i korektor potrzebny, ale historia porywająca. Czekam z niecierpliwością na kolejne bo wszystkie już przeczytałam....

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Luano! Chcialabym kupic ktorys z Twoich tekstow, przeczytalam tu na blogu wszystkie mozliwe i ciagle mi malo :D Czy moglabys mi cos polecic? Moim numer 1 bylo "Polaczeni" Choc czytalam to tak dawno temu to wciaz to pamietam, historia Aranela zupelnie mnie uwiodla ^^ Nie ukrywam, ze szukam czegos w tych klimatach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam niczego w klimatach "Połączonych". Raczej piszę zwykłe obyczajówki, romanse. Nie wiem co Ci polecić, bo nie jestem obiektywna jeżeli chodzi o moje teksty. Musisz sama coś wybrać. Może ten najnowszy właśnie "Skrawek nadziei", może "Na celowniku" lub coś co na pewno nie ukaże się na blogu jak seria "Obrazy miłości" czy tekst "Magnetyzm serc". Z polskimi postaciami jest tekst "Ogród marzeń". Także trudno mi polecać coś co jest moje, bo do każdego tekstu czuję jakiś sentyment. Poczytaj opisy i sama zobacz co Ci pasuje. :) A zakupy oczywiście polecam na Bucketbook.pl. :)
      Dziękuję za chęć zakupu mojego tekstu i pozdrawiam. :)

      Usuń
  4. Nie wiem jak zacząć... Najlepiej prosto z mostu. Przeczytałam prawie wszystkie Twoje opowiadania. Mam nadzieję, że nie weźmiesz moich poniższych słów jako atak na Twoją osobę. Pierwsze twoje opowiadania miały to "coś", ale z biegiem czasu, według mojego skromnego zdania,postawiłaś na ilość a nie na jakość. Nie wiem ile masz lat, ale biorąc pod uwagę czas pomiędzy Twoim pierwszym opowiadaniem a czasami obecnymi jesteś kobietą około trzydziestki. Proszę nie bądź drugą Barbarą Cartland ! Masz talent pisarski, potrafisz świetnie pisać sceny erotyczne (dla mnie plus) - daj swoim bohaterom trochę wielowymiarowości, niech żyją prawdziwym życiem. Bo sama doskonale wiesz, że nie wszystko jest czarno - białe. Na razie niestety nie będę kupować Twoich książek, bo niestety Harleqiny kosztują troszeczkę mniej. Na koniec coś miłego, zawsze będę wracać do "Spontaniczna decyzja" i "Połączeni". Pozdrawiam. Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie tekst, a cena was przeraża. Cóż Lu nie wyda ponad dwustostronicowego tekstu za 10 zł. Poza tym piszesz o ilości. Gdyby tak było to co miesiąc by coś wydawała i zamieniła się w robota. O co chodzi ze scenami erotycznymi? Ta była bardzo fajna bez wulgarności i wielu rzeczy za którymi nie przepadam. Pasowała do tekstu, który był pozbawiony wulgarnych słów. Luana nie wróci do pisania tekstów typu Połączeni. Czemu? Zwyczajnie zmieniła się przez lata i jej styl, który obecnie wolę bardziej, gdyż kocham Harlequiny, a ona chce pisać takie teksty. . Spontaniczna decyzja też była tego typu i jeżeli była tak super, to czemu książki zalegają zamiast się sprzedawać? Może też mają być po 5 zł. Sorry, ale tak się nie da. Nie te czasy by było coś za tyle. Lu też chce żyć i coś zarobić, bo to co dostaje za pisanie to... Z głodu można umrzeć, a wy tu wspominacie o kasie, drogi tekst. Wstydzilibyście się. Napiszcie coś, zobaczcie jakie to trudne. I nie Lu, nie będzie wydawać jednego tekstu na rok, bo prędzej zniknie niż to zrobi. Kiedy ostatnio coś wydała? W lutym? O tak, to leci na ilość. Ona pisze lekkie teksty, romanse, co poniektórym autorom udaje się od tego uciekać i wieje od nich nudą. Dlatego wolę teksty Lu. Nie dlatego że jest moją bliską znajomą z neta już od lat (kupuję jej teksty, nie dostaję za darmo), ale dlatego gdyż lubię to co pisze. I nie znasz jej sytuacji, nie znasz niczego i nie wiesz czemu jest tak wysoka cena. Sama bym nie dała tekstu z taką ilością stron do sprzedaży za 10 zł. To cud, że napisała coś tak długiego, przeważnie pisze tylko coś do 100 stron. Skąd wiesz kiedy znowu coś wyda? Może dopiero to będzie za kilka miesięcy. Nie kupuj. Kup teksty innych autorów może się nie zanudzisz na śmierć, bo ja się nudzę. I jeżeli w tekście szukasz tylko pieprz… kup coś innego. Lu, zabijesz mnie za ten komentarz, ale musiałam to napisać.

      Usuń
  5. Droga moja immieniczko Moniko, proszę przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedz. Nie napisałam nic obraźliwego.
    Ceniłam twórczość Luany, ponieważ jest ona potrzebna. Potrzebujemy odreagować od przytłaczającej rzeczywistości naszego życia.
    Musiałam jednak zareagować na tekst: " napisałam 200 stron więc 27 zł mi się należy". To jest typowy tekst na ilość a nie na jakość. Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew temu co mówisz, nie pisałam tego tekstu długiego po to, aby zarobić 25 zł. Na Bucketbook tyle kosztuje, na Beezar teksty będą zawsze droższe. Ale wracając do ilości stron. Nie pisałam ich tylu, by zarobić aż tak dużo. Taki wyszedł tekst, co u mnie jest cudem. Miał być jeszcze dłuższy o bodajże 100 stron. Poza tym wbrew temu co sądzisz, nie zarabiam tylu pieniędzy na jednym tekście. Są prowizje, podatki i autor nie dostaje majątku. Poza tym żyję z tego. Staram się żyć. Aczkolwiek z tego co się zarobi można by z głodu umrzeć. I jeszcze dodam, że ten tekst od lutego wyrwał mi kawał życia, do dzisiaj czuję ból ręki. Pisanie nie jest łatwe, to cholernie ciężka praca zarówno fizyczna jak i psychiczna i proszę nie mów, że mam za tekst brać może 8 zł. Nikogo nie zmuszam do kupowania moich tekstów, nie musi się kupować każdego. Poza tym w przyszłości i tak będzie wstawiany za darmo na bloga. Tobie tekst nie spasował, trudno. Wiem, że dużej grupie ludzi się bardzo podobał.

      Usuń
  6. Kupione i przeczytane :D kocham wszystkie Twoje opowiadania i czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. :)