Nie myślałam, że uda mi się dzisiaj wszystko skończyć, ale cały dzień harówki plus wczorajszy wieczór opłacał się, bo "Buntownik" właśnie ukazał się do sprzedaży, a ja jestem wykończona, ale i zadowolona. :)
Cena nawet dla tych, którzy kupują może być wysoka, ale nie mogę dać mniej. Tym bardziej, że napracowałam się nad tekstem i ma on ponad 200 stron.
Tekst można kupić tutaj: http://www.beezar.pl/ksiazki/buntownik
Autorką okładki jest Zołza. Jeśli ktoś by chciał zamówić u niej jakiś rysunek odpłatnie to za zgodą autorki podaję jej maila: znowak@gimnus.one.pl
Przy pliku jest podgląd, jest opis jak zwykle, więc już widzicie, że akcja tekstu dzieje się w Polsce i na wymyślonej przeze mnie wsi. Jest to obyczajówka. Może nie każdemu przypaść do gustu, bo ktoś woli moje tradycyjne romanse, ale z tego co słyszałam od osób, którzy czytali tekst, to mówili, że jest to mój najlepszy tekst, super się czytało i chcą więcej takich opowieści. Może ktoś się skusi na Buntownika. :)
Ważna informacja. Jest to pierwszy tom historii.
"Buntownik" jest opowiadaniem, które w przyszłości ukaże się
na blogu. Ale stanie się to dopiero za rok, za półtora. Także to
opowiadanie każdy będzie miał możliwość przeczytać. Piszę o tym, bo sami
zadecydujecie czy chcecie czekać, czy już je kupić. Na pewno wtedy
razem z Buntownikiem będzie się ukazywać inne opowiadanie, by ci co go już zapoznali się z Buntownkiem mieli co czytać. :)
Proszę o nie spilerowanie w komentarzach, ewentualnie wyraźnie proszę o zaznaczenie spoliera. A komentarze można przesyłać na Luana@onet.pl
Droga autorko zakupiłam Buntownika przedarłam się przez niego ja przez młode zboże i znalazłam na końcu zonka. Nie będę spojlerować ale mam ochotę cię udusić:-)
OdpowiedzUsuńPS podobało mi się bardzo
Lepiej nie duś. :DDD
UsuńNo ten zonk mi nie pozwala, ale długo nie wytrzymam:-)
UsuńWytrzymasz. :D
UsuńChyba za bardzo cię lubię, zobaczysz jak dostanę rózgę na mikołaja to się nią podzielę:-)
UsuńJak będzie taka fajna i od seki Mikołaja to czemu nie. :P
UsuńNic nie obiecuję idę lepić pierogi na święta:-)
OdpowiedzUsuńLu, gratuluję "Buntownika"!
OdpowiedzUsuńświetnie się czyta ten tekst. i obyczajówka to dobra odmiana.
mam nadzieję (pewnie nie tylko ja) na kontynuację z uwagi na (nie)zakończenie, hihi!
:-***
Też sądzę, że obyczajówka to miła odmiana. :*
Usuńno, i uważaj na kilerów...
OdpowiedzUsuńcoś podpadasz ostatni czytelnikom.
takie podsycanie ciekawości i granie niespełnieniem musi mieć swoje rozsądne granice.
ja swojego odwołałem, ale dziewczyny bywają bardziej zawzięte... hehe!
Ale jak każdy naśle na mnie killerów to nie będziecie mieć dalszego ciągu i nowych tekstów. Także niech sobie to każdy przemyśli, co się lepiej opłaca. :P
UsuńWiesz, czasem się działa w amoku. Czytelnicy to też psychopaci.Zwłaszcza czytelniczki... ;)
UsuńTo jednak muszę się bać. ;)
UsuńNom.
Usuń