21 sierpnia 2011

Gdy muzyka w duszy gra - rozdział 13

Dziś bez większych wstępów zaraz ide na dwór nie mam ochoty siedzieć przed komputerem. Dziękuję moje Słoneczka za komentarze. :D 
Rozdział sprawdzała Ay. Dziękuję :D

***
Obudził go szum deszczu dobiegający zza otwartego okna. A podobno miało być dziś pogodnie. Haruki spał z głową na jego piersi, przez co od razu przypomniał sobie, że razem zasnęli. Tylko czemu, mimo ponurej pogody za oknem, jest tak widno? O czwartej rano przecież było do tego daleko. Haruki przesunął się, tym razem układając głowę tuż przy jego szyi, jednocześnie przerzucając nogę przez jego brzuch.
-Smacznie ci się śpi? No dobra, zobaczmy, którą mamy godzinę – wyciągnął rękę w stronę szafki nocnej, gdzie położył swój telefon. – O kurwa mać – wyrwało się z jego ust, kiedy na ekranie zobaczył, że jest jedenasta trzydzieści. – Ale jak to? Nie słyszałem budzika? Zaraz, przecież go nie ustawiłem.
-Mówienie do siebie nie najlepiej świadczy o stanie psychicznym – zielone oczy wpatrywały się w chłopaka. Obudził go głos jego kochanka.
-Widzę, że wyostrza ci się języczek. Wstawaj, prawie południe. Jak ktoś tu wejdzie, to po nas.
-Nie zabiją nas – odsunął się trochę, żeby się przeciągnąć. Podwinięta kołdra obnażyła mu brzuch.
-Nie zabiją, ale to ma pozostać tajemnicą. Wiesz, co to jest? I jak będziesz wyglądał tak prowokująco, to do jutra nie wstaniemy – mimo słów, podniósł się z łóżka i nagi poszedł w stronę łazienki. - Muszę wziąć prysznic.
Haruki, zamiast wstawać, ułożył się na drugim boku. Dobrze mu tu było. Od dawna nie przespał nocy bez budzenia się. Ponownie zaczął zasypiać, gdy Keizo potrząsnął jego ramieniem.
-Wstawaj.
-Nie mam w co się ubrać.
-Jak to nie masz?
-Pozbyłeś się moich ubrań jeszcze na dole. Mam tylko bieliznę.
-O, cholera. Oni na pewno już wstali i je widzieli, musimy coś wymyślić – znalazł jakieś dresowe spodnie oraz podkoszulek i założył to na siebie. – Tylko nie możesz stąd wyjść nago – podrapał się po głowie. – Dam ci coś swojego. Coś, czego nie skojarzą, że to moje – zaczął grzebać w szafie. Nie wiedział, dlaczego panikował. Może chłopaki jeszcze spali? Znalazł parę jasno niebieskich rurek i białą koszulkę. – Masz, weź prysznic i się ubierz. Jak wpadniemy na kogoś wychodząc z pokoju, powiemy, że przyszedłeś po tekst.
-Ty naprawdę boisz się ujawnić – wziął od niego ubrania.
-Powinieneś to rozumieć. Robię to dla dobra zespołu. Ludzie nie są tolerancyjni.
-Wiem – zniknął za drzwiami łazienki.
W tym czasie Keizo poprawił pościel i przykrył łóżko czarną narzutą. Pukanie do drzwi definitywnie zburzyło jego nadzieje, że wszyscy śpią. Mógłby udać, że go nie ma, ale Seiki'emu nie przeszkodziłoby to we parowaniu tutaj, a pozostali wróciliby ponownie za kilka minut. Obejrzał się jeszcze, czy Hamada nie wyszedł i otworzył drzwi. W progi stał Tomiji z założonymi na piersi rękoma.
-Mogę wejść? Musimy pogadać.
-Może później, jestem teraz zajęty.
Tomi, mimo tego, wszedł do środka. Keizo domyślił się, o czym będzie ta spodziewana konwersacja, ale nie zamierzał jej przeprowadzać, gdy za ścianą znajdował się główny obiekt rozmowy.
-Zawsze mi wszystko mówiłeś. Teraz nawet przede mną masz tajemnice?
-Nie wiem, o co ci chodzi – zaczął zbierać z podłogi porozrzucane ubrania.
-Sypiasz z Harukim. O to mi chodzi.
-Nawet jakby, to co to ciebie obchodzi? – zamknął szafę. – To stało się nagle. Nie spodziewałem się tego.
-Od wieków nikogo nie miałeś. Mogłeś mieć, wystarczyło, żebyś odpowiedział na sygnały innych mężczyzn.
-Żeby któryś wyznał prasie, jaki jestem? Po co ta rozmowa? Do czego ona prowadzi?
-Do tego, że chcę wiedzieć, czy wykorzystujesz Harukiego.
-Słucham? - otworzył szeroko oczy. Zaczynał robić się nerwowy.
-Wiesz, jest na miejscu, pod ręką. Także utrzymuje w sekrecie swoją orientację, więc masz zapewnione, że nie dojdzie to do prasy i...
-Sugerujesz, że sypiam z nim, bo to wygodne? - syknął.
-Może. To dobry chłopak.
-Tak dobry, że nie można się nim bawić? Co powiedziałbyś na idealną zabawkę?
-Bawisz się mną? – Haruki nie wierzył w to, co usłyszał, wychodząc z łazienki. - Jestem twoją zabawką? - czuł silne ukłucie w sercu.
Keizo przełknął ślinę. Nie spodziewał się, że chłopak wyjdzie z łazienki tak szybko.
-Powiedz, bawisz się mną?
-Haruki, ja... - nie wiedział, co miał mu powiedzieć.
-Rozumiem twoje milczenie. Znam już odpowiedź – zburzył ręką wilgotne włosy. Nie spodziewał się, że prawda, której się obawiał, tak zaboli, a nawet okaże się być gorszą od wcześniejszych obaw. Nic nie znaczył dla lidera. – Miałeś mnie pod ręką, tak? A ja łudziłem się, że między nami... bo ja... - szybkim krokiem opuścił pokój.
-Co ty się łudziłeś? Co ty?! – zdenerwował się. Wybiegł za nim. – Odpowiedz! Co masz na myśli? - nie wiedział, dlaczego chce poznać odpowiedź.
-Zostaw mnie – zbiegł na dół. Musiał wyjść z tego domu.
Keizo złapał go u stóp schodów za ramię i odwrócił twarzą do siebie.
-Mów!
-Nie krzycz na mnie – próbował się wyrwać.
-Łudziłeś się, że co?!
-Zapomnij to, co powiedziałem!
-Ty chyba nie... - wolał nie wypowiadać słów „zakochałeś się”. Nie chciał, aby ktoś się w nim zakochiwał. Po co marnować sobie życie na miłostki?
-Zostaw ten temat – ledwie powstrzymywał łzy.
-Ja pierdolę! To miał być tylko seks! Zgodziłeś się na taki układ! Zaczął ci przeszkadzać?! I masz pretensje, że byłeś dla mnie zabawką? A jak cię pieprzyłem, to jakoś nie miałeś nic przeciw tej zabawie! Czy też po prostu mi ulegałeś, tak jak wszystkim innym w swoim marnym życiu, chwilowa gwiazdko?! - krzyczał na niego. Za ich plecami rozległ się odgłos tłuczonego szkła. Zrozumiał, że nie byli sami, ale najmniej go to teraz obchodziło. Zimnym wzrokiem patrzył na Harukiego, który otworzył szeroko oczy w szoku, a który po chwili oddał miejsce bezgranicznemu smutkowi.
Sądził, że między nimi już się jakoś ułożyło. I nie chodziło mu o łóżko, miłość, tylko o zwykłe, międzyludzkie relacje, że Keizo go zaakceptował, w pełni przyjął do zespołu, lecz jednak się mylił.
-Nie martw się, chwilowa gwiazdka wróci do swego marnego życia i na zawsze zejdzie ci z drogi – zieleń oczu przesłoniła niechciana wilgoć, kiedy patrzył wprost w te szare, ale teraz jakby odległe oczy. Wyrwał ramię z jego mocnego uchwytu i wybiegł na dwór, nie zważając na ulewę, a także na słyszane w oddali grzmoty.
Dopiero teraz do Uedy dotarło to, co powiedział. Stał, jak słup soli. Czuł na sobie kilka par zapewne zszokowanych oczu i nie wiedział, co robić. Nie jego wina, że wpadał w nerwy, słysząc, jak ktoś wbrew planowi coś psuł. To był dobry układ. Nie kazał mu się zakochiwać. Lecz czy jemu samemu w jakiś sposób nie zaczynało zależeć na nim?
-Jesteś gejem?
Dobiegł go głos Seikiego, który zbierał z paneli rozbitą szklankę. Rozejrzał się po ich zszokowanych, ale nie zdegustowanych twarzach. Ukrywał to tyle czasu, a teraz, przez własną głupotę, wydał się. Na dworze piorun walnął gdzieś blisko ich domu. Musiał znaleźć Harukiego. Idiota gotów był naprawdę nie wrócić.
Tomiji stał u szczytu schodów. Poczuł się winny całemu zajściu. Zachciało mu się zaspokajać ciekawość. Chociaż nie chodziło o ciekawość, zwyczajnie nie chciał, by ktoś ranił kogokolwiek, a tym bardziej takie istoty, jak Haruki i Aki. Przeniósł spojrzenie na nastolatka, który był bardzo blady i gapił się w miejsce, gdzie stał wcześniej jego kuzyn. Miał ochotę go przytulić. Odgonił głupie myśli.
-Haruki też jest gejem? Ał – Seiki rozciął sobie palec na szkle.
-Głupolu, patrz, co robisz – jego brat pociągnął go za rękę. – Trzeba to opatrzyć. A z nimi to sobie pogadamy.

***
Nie czuł, że moknie, nie słyszał burzy, szedł na oślep w to miejsce, gdzie zaczęły się ich spotkania. W głowie miał słowa „zabawka”, „chwilowa gwiazdka”, ”marne życie”. Kochał go i dlatego to tak bolało. Jedno złe słowo wypowiedziane przez kochaną osobę bardzo mocno rani, a on na dodatek zrobił sobie nadzieję na coś więcej między nimi.
Usiadł na ławce i objął rękoma nogi. Ukrył twarz w kolanach i gorzko zapłakał. Nie chciał, by zrobił się z niego mazgaj, ale nic nie mógł na to w tej chwili poradzić. Szloch, który w nim rósł, musiał wydostać się na zewnątrz. Ależ był głupi, zakochując się. Do tego oddawał mu się bez oporów. Jak zwykła suka. Zaczął się tego wstydzić. Sam z siebie zrobił zabawkę. Był na każde jego zawołanie, a wszystko przez to, że sam miał ogromne potrzeby seksualne. I tylko jego nieśmiałość uchroniła jego dziewictwo do tej pory. Od pierwszego dotyku lidera chciał się z nim kochać przez cały czas. Jego głupota nie zna granic. I jakby tego wszystkiego było mało, Kei domyślił się, jakie uczucia nim targają. Dla niego to było za dużo. Chętnie cofnąłby czas i nie przyjął oferty menedżera. Żyłby sobie spokojnie razem ze swoją rodziną.
-Chcesz dostać zapalenia płuc?
Wstrzymał oddech. Oto kolejny przykład jego głupoty. Przyszedł w miejsce, w którym Keizo najpierw by go szukał. A może on chciał zostać znaleziony? Nie, na pewno nie przez niego.
-Słyszysz mnie czy ogłuchłeś?!
Nie wytrzymał tego lodowatego głosu. Poderwał się z ławki i podszedł do równie, co on, zmokniętego chłopaka.
-Słyszę. Każde twoje słowo słyszałem od naszego pierwszego spotkania w studio, nie tego na ulicy. Od początku nie chciałeś mnie w zespole. Usilnie starałem się zdobyć twoją sympatię. Chciałem, żebyś patrzył na mnie tak samo, jak na nich. Zacząłeś patrzeć, ale inaczej, jak na kochanka, z którego pewnie po kryjomu się śmiałeś. Fajnie było się mną bawić? - popchnął go. W środku cały wrzał od złości, bólu i zawodu.
-To nie była zabawa, już nie, a nawet wcześniej nią nie była. Tomi mnie wnerwił i dlatego wyparowałem z tą zabawką. Uwierz mi – co miał zrobić, żeby chłopak mu uwierzył?
-Trudno jest ci wierzyć – łzy mieszały się z deszczem i gdyby nie załamany głos chłopaka oraz czerwone, opuchnięte oczy, nie byłoby widać, że cały czas łka.
-Nie cierpiałbyś, gdybyś... Cholera, prosiłem cię, żebyś się we mnie nie zakochiwał!
-Czy ja miałem na to jakiś wpływ?! Nie chciałem, ale nie martw się, niczego od ciebie nie chcę. Odejdę z zespołu, już mnie nie zobaczysz.
-Odejdziesz z zespołu?! – prychnął. – Ty czasami naprawdę nie myślisz.
-Nie mów tak – szepnął. – Wygodnie ci jest mnie obrażać?
-Posłuchaj, twój singiel sprzedaje się, jak świeże bułeczki, ale nie zarobiłeś jeszcze tyle kasy, aby być w stanie zapłacić karę za zerwanie kontraktu. Więc siłą rzeczy jesteśmy na siebie skazani jeszcze przez pięć długich miesięcy! – chciał brzmieć łagodnie, ale i tak mu się to nie udało.
-Chwilowa gwiazdka musi przedłużyć swoją egzystencję tutaj? – spuścił wzrok na swoje stopy. Pociągnął nosem. Kurczę, chciał zostać sam.
-Haruki, nie chciałem tego powiedzieć. Nie jesteś chwilową gwiazdką – chciał go przytulić. Nie był bez serca, chyba.
-Zostaw mnie samego.
-Haruki – wyciągnął rękę, aby go dotknąć, ale chłopak ją odtrącił.
-Nie zbliżaj się do mnie. Nigdy więcej mnie nie dotykaj! Twój dotyk jest obrzydliwy - chciałby stąd zniknąć.
Nie mógł powiedzieć, że te słowa go nie zabolały, ale nie przejął się tym. Chłopak się tylko bronił, jak umiał.
-Nie pierdol – złapał go w ramiona i mocno przytulił, nie zważając na to, że ten się wyrywa i uderza pięściami w jego tors.
-Puść, zostaw, nie zbliżaj się do mnie!
-Wiem, że cię zraniłem. Nie wiem, dlaczego wpadam w złość, kiedy ktoś wyznaje mi miłość – szeptał mu do ucha. - Możliwe, że boję się obowiązków związanych ze związkiem, a poza tym ludzie wmawiają innym to uczucie, aby coś osiągnąć. W moim wypadku miłość to same kłamstwa.
-Ja taki nie jestem. Nic ci nie wyznawałem i niczego nie oczekuję – przestał się wyrywać. Zabrakło mu już sił.
-Wiem – objął go jeszcze mocniej i pocałował w skroń. – Przepraszam.
-Mówisz tak, bo nie chcesz stracić kochanka. Ja przecież wiem, kim dla ciebie jestem – broda zaczęła mu drżeć.
-Nieprawda. Nie wmawiaj sobie tego. Naprawdę cię przepraszam – wsunął nos w jego mokre włosy.
Haruki ponownie się rozpłakał.
-Zachowuję się, jak baba. Wybacz, to silniejsze ode mnie.
-Płacz, chłopaki też mogą to robić – chciał powiedzieć: „Ty możesz zawsze przy mnie płakać, chociaż wolałbym, żebyś się śmiał.”
Zielonooki objął go z wielkim wahaniem i wtulił twarz w jego ramię. Zawsze za szybko wybaczał, co z nim było nie tak?

***
-Może usiądź – Tomi podszedł do piwnookiego. – Jesteś strasznie blady.
-Mój kuzyn jest gejem? Mam ochotę go zabić.
-Aki, to nic złego być innym.
-Nie o to chodzi – po minionym szoku w nastolatku wzrosła złość. Jak Haruki mógł nie powiedzieć mu prawdy? Dobrze, on też miał swój sekret, ale odkrył to w sobie niedawno, a Haruki zapewne od lat znał swoje pragnienia. Do tego sypiał z Uedą? Keizo też jest homoseksualistą? Dlaczego nie jest nim Tomi? Ominął zielonowłosego i usiadł na jednym z krzeseł w jadalnej części salonu.
Ikeda zrozumiał, że chłopak chce zostać sam, więc postanowił się mu nie narzucać. Chociaż najchętniej zamknąłby go w swoich ramionach, tak jak nocą.
Z łazienki wyszli bliźniacy. Seiki miał zabandażowany kciuk u lewej ręki. Po jego minie było widać, że o czymś intensywnie myśli.
-Ty wiedziałeś! – skoczył do wokalisty. – Nie byłeś zaskoczony ich małym przedstawieniem.
-Pamiętaj, że znam Keizo od dziecka.
-Dlaczego, kurde, nam nic nie powiedział?!
-Seiki, postaw się na jego miejscu.
-Nie pieprz o nietolerancji! Musi nam wszystko wyjaśnić. Obaj będą musieli to zrobić, ale Kei szczególnie – klapnął w fotelu, cały nabuzowany. – Okłamywał nas. Teraz rozumiem, dlaczego nie spotykał się z dziewczynami. Właściwie z facetami też – podparł głowę na nadgarstku. – Przez to te tajemnice. Małe i wielkie sekrety, żeby tylko nikt nie dowiedział się, że jest pedałem!
-Gejem – poprawił go brat. Może bardziej wychowała ich ulica niż rodzice, ale dane im było spotkać ludzi, którzy nauczyli ich, co to akceptowanie drugiej osoby i że nie liczy się wygląd, status majątkowy, tylko to, jakie kto ma serce.
-Masz rację, gejem. Mógł nam powiedzieć. Zna nas.
-Najtrudniej jest wyznać prawdę bliskim.
Odwrócili głowy w stronę lidera. Dwóch młodych mężczyzn stało przy schodach, byli przemoknięci.
Haruki ze wstydu, że oni o nim wiedzą, starał się nie patrzeć na nich. Zerknął tylko na kuzyna, który patrzył na niego wrogo.
-Jesteś nam winien wyjaśnienia – warknął Seiki. Bardzo go bolało to, że Kei im nie ufał.
-Musimy się przebrać. Zaraz do was wrócimy.
Złapał Haru za nadgarstek i pociągnął na górę. Inaczej chłopak stałby tam, po uszy zawstydzony. Wiedział, że Haruki nabrał do niego dystansu. Nie odzywał się do niego od czasu ich uścisku.
-Haruki, posłuchaj, oni są wściekli, zwłaszcza Seiki, więc jak coś, ja będę mówić.
Chłopak tylko przytaknął z pewną ulgą. Jakoś nie zamierzał się tłumaczyć z tego, kim jest. I tak czekała go trudna rozmowa z Akim.
-Zabawka idzie się przebrać - wyrwał rękę z dłoni lidera i zniknął w swoim pokoju.
-Nie jesteś moją zabawką! - usłyszał podniesiony głos lidera.
-To kim dla ciebie jestem? - zapytał, ale po cichu. Tak, żeby Kei tego nie usłyszał.

Dziesięć minut później wrócili do salonu. Zajęli wyznaczone dla nich miejsca na sofie, czując, jakby znaleźli się w sądzie na ławie oskarżonych.
W międzyczasie do domu wrócił Isao, któremu zdano krótką relację z ostatniej godziny.
-Nie ufałeś nam? - Seiki przerwał milczenie.
-To nie tak, chroniłem was.
-Nas?! Może siebie.
-Możliwe, że i tak było. Zrozum... Wszyscy zrozumcie...
-Najpierw odpowiedz na zadane wcześniej pytanie. Jesteś gejem?
-Głupi jesteś, Seiki – Seiji przewrócił oczami. – A kim jest, żabą?
-Tak, jestem homoseksualistą i ukrywałem to przez ostatnie lata.
-Dlaczego? – Isao oparł łokcie na oparciu fotela, na którym siedział starszy z bliźniaków.
-Nie chciałem burzy wokół zespołu. I tego, żeby was nie kojarzyli z tym, że jeden z wokalistów jest ciotą. I tak, Seiki, uprzedzając twoje pytanie, sam też obawiałem się paść ofiarą uprzedzeń. Poza tym, najbardziej obawiałem się waszej reakcji – przesunął wzrokiem po twarzach wszystkich. – Wiem, że jesteście tolerancyjnymi osobami, ale czasem tak tylko ludzie mówią, a kiedy przychodzi do takich chwil, to gdzieś znika cała ta miła otoczka. Bałem się, że jak zrozumiecie, z kim mieszkacie, zażądacie mojego odejścia z zespołu – źle się czuł z tym, że się tak otwierał przed nimi.
-Ale my przecież byśmy tego nie zrobili – Seiji przechylił głowę. – Dlaczego tak myślałeś?
-Czy kiedyś daliście po sobie poznać, jaki macie stosunek do innych orientacji? Nie. Nieraz coś deklarowaliście, ale kiedy chciałem głębiej wejść w temat, to nagle pokój okazywał się pusty. Wasz zimny lider cholernie się bał, a potem postanowił milczeć.
-Pierdolisz – perkusista ponownie przemówił. – Ty się niczego nie boisz. Tym bardziej nas. Gdy podskakujemy, potrafisz dać nam po łbie. I się nas nie bój, na pewno mnie. Ty też – zwrócił się do ciągle zakłopotanego Hamady. – Może jestem zespołowym błaznem, ale nie jestem głupi. Kei, zrezygnowałeś z prywatnego, no, uczuciowego życia dla naszego wspólnego dobra, ale nie próbuj tego więcej robić. Też masz być szczęśliwy. Mnie nie przeszkadza to, że lubicie facetów – przygryzł kciuk. – I to, że sypiacie ze sobą.
Haruki poczerwieniał, miał ochotę zapaść się pod ziemię, wskoczyć do czarnej dziury, byleby tylko stąd zniknąć. Widział, że jego kuzyn nadal siedzi przy stole i podpiera głowę rękami. Słuchał, co mówią, ale i tak był w swoim świecie. Musiał z nim porozmawiać. Obawiał się, że Aki nie przyjął tego zbyt dobrze. Wstał, a Kei złapał go za nadgarstek, co stawało się powoli denerwujące.
-Przepraszam, ale chcę pogadać z kuzynem.
-Nie zamierzasz znów uciekać? Nie będę drugi raz szukał cię w takim deszczu.
-Przestało padać – wtrącił Seiki, po czym zatkał sobie usta dłonią, kiedy spoczął na nim lodowaty wzrok lidera.
-Nie zamierzam uciekać.
-W porządku – puścił go. I tak by za nim poszedł, gdyby zaszła taka potrzeba, jednak do tego nie musi się przyznawać. Odetchnął, że nikt nie zamierza go potraktować, jak śmiecia, a oni nie byli wściekli. Chociaż można powiedzieć, że jeden z nich był, przez to, że kłamał.
-Jesteście razem? - padło pytanie od basisty, zanim Haruki opuścił pokój.
-Nie – odpowiedzieli jednocześnie. Z tymże tylko jeden poczuł z tego powodu głęboki żal.
-Szkoda, tworzylibyście piękną parę. To co, Isao, głodny jestem, kiedy obiad? – Seiki powrócił do swojej codziennej postawy.
-Dopiero wróciłem.
-To powinieneś być głodny po tym, jak cię Mineko wymęczyła. To ja coś zrobię.
-Ani mi się waż zbliżać do kuchenki, mikrofali, tostera i co tam jeszcze mamy niebezpiecznego.
-Ojejku, dobrze. Raz człowiek... a mniejsza z tym – machnął ręką w powietrzu. – Liderze, od teraz, jak nas okłamiesz w tak ważnych sprawach, to masz przechlapane.
-Zapamiętam – popatrzył na milczącego przyjaciela i wstał.– On nie jest moją zabawką - szepnął mu na ucho.
-To dobrze – również szepnął, ale w danej chwili myślał o pięknych piwnych oczach, w które miał ochotę patrzeć. Czuł się taki zagubiony.
-Idę na siłownię. Pójdziesz ze mną? - Kei zapytał już na głos.
-Chętnie. Mam coś do przemyślenia. Nie pytaj – zastrzegł, gdy przyjaciel już otwierał usta.
-Nie ma żadnej siłowni – do salonu wkroczył menedżer. W prawej ręce trzymał torbę na laptopa. – Musimy omówić grafik na następne pięć miesięcy i nową promocję. Nowe gadżety są jednym z pomysłów.
-A wolne? - doczepił się perkusista.
-Co wolne?
-Urlop oznacza przerwę w pracy, a my go od dziś mamy.
-To nie zajmie dużo czasu.
-Tak mówisz. Ostatnio siedzieliśmy nad tym kilka godzin – podparł się pod boki.
-A kto był temu winien? - Ogata wyjął laptopa. – Ty, bo nie podobały ci się plany. Siadaj i nie marudź! Gdzie Haruki?
-Ma ważną rozmowę i jak mu przeszkodzisz, to pożałujesz – zagroził Keizo. – Najpierw, zanim przejdziemy do obowiązków, musisz o czymś wiedzieć. Choć znasz mnie od liceum, to jest coś, czego o mnie nie wiesz. Siadaj i słuchaj – stanowczy głos zmusił Natsuo do uległości.
-O, zanim zaczniecie, to pewnie należy go Harusia – perkusista pokazał mu leżące na krześle w rogu spodnie z marynarką. – Leżały na środku pokoju, kiedy wróciliśmy. Zgubił je wczoraj? - puścił mu oczko i uśmiechnął się przyjaźnie.
-O co tu chodzi? - Ogata przypomniał o sobie.
-Jestem gejem.
-Podobam ci się? - podniósł brwi.
-Przystojny jesteś, ale nie. Zresztą, kiedy mnie uczyłeś, wiele razy byliśmy razem i nic...
-Nie kończ. Liczę, że fani nie poznają prawdy.
-Nie zamierzam tego ogłaszać – włączył laptopa.
-To mój komputer.
-Mój zespół. A tak na marginesie, Haruki też jest gejem.
-I kto jeszcze?
-Nikt więcej. Pokaż ten grafik. Omówimy go w czasie obiadu – zmienił temat. Myślami i tak był przy zielonookim. Miał nadzieję, że Aki jest mądrym chłopakiem.

30 komentarzy:

  1. no i okazuje się, że Kei niepotrzebnie tak się bał :). i kurde, powinien powiedzieć Harusiowi te wszystkie rzeczy, które chciał mu powiedzieć, a jednak tego nie zrobił.. no ale cóż, i na to przyjdzie pora. mam nadzieję, że już niedługo :D. no i jestem ciekawa, jak dalej potoczy się sytuacja z Akim i Tomim ^^.
    no i plusem też jest to, że Kei już wie o miłości Harusia, a nie odrzucił go. ciekawa jestem, czy dalej będą ze sobą sypiać. a może najpierw zaczną być razem i dopiero potem ponowny seks? bo wątpię, żeby teraz Haruki chciał seksu po tym wszystkim.

    pozdrawiam <3

    Ay

    OdpowiedzUsuń
  2. No na początku to myślałam, że Cię uduszę i powieszę i nie wiem co jeszcze xD Ale po przeczytaniu całego rozdziału, niech będzie, że jest dobrze xD

    Niech ten Keizo w końcu powie Haru o czym naprawdę myśli i że nie jest jego zabawką.

    No i niech Tomi dotrze w końcu do Akiego :D

    Czekam na next.

    Było świetnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Kei jest idiotą. Ale czego można się było po nim spodziewać? Wszyscy już wiedzą i nie mają nic przeciwko. To dobrze ^^ Jestem bardzo ciekawa jak dalej rozwinie się związek Keizo i Harusia.
    No i co z Akim i Tomim! Nie mogę się doczekać kolejnej notki. Pozdrawiam ;*
    I weny życzę! Mi jej brakuje ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Smutny ten rozdział. Żal mi Harukiego. Oby Kei zdołał odzyskać jego zaufanie. Było tak pięknie, a on wszystko zaprzepaścił. Niechże się zacznie starać, bo przecież warto.. Aż się rozpłakałam czytając. Ale mimo wszystko cieszę się, że to ukrywanie się skończyło, bo Harukiś nie zasługiwał na takie traktowanie.
    Myślałam, że Haruki jeszcze w tym rozdziale zdąży wyjaśnić Akiemu dlaczego nic mu nie mówił, a tu nagle koniec. Chyba jest krótszy niż wcześniejsze. Albo po prostu tylko mi się tak wydaje.
    Mam nadzieję, że przez to poznanie tajemnicy Keizo i Harukiego przez zespół Tomi w końcu przestanie wzbraniać się przed tym, że ciągnie go do Akiego. Teraz już przecież wie, że przyjaciele by się od niego nie odwrócili. Oby teraz w końcu zbliżył się jeszcze bardziej do Akiego. On się musi nim zaopiekować. W końcu : "Chociaż nie chodziło o ciekawość, zwyczajnie nie chciał, by ktoś ranił kogokolwiek, a tym bardziej takie istoty, jak Haruki i Aki." Zatem Tomiji musi zająć się uszczęśliwianiem Akiego. Proszę..
    Chcę już kolejnego rozdziału. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ahahahaha... Jakie lamy xD
    To może teraz Tomi niech się przyzna, że chce Aki'ego i na odwrót?
    Na całe szczęście to nie będzie jakiś gayband, bo chyba inaczej bym się pochlastała o.o Sama słodycz z Haruki'ego jest. Jeszcze jak jest taki wstydliwy i nic nie mówi, to aż ma się ochotę nim zaopiekować : D
    I coś za szybko skończył się ten rozdział ;o;

    OdpowiedzUsuń
  6. Głupi, głupi, głupi Kei! >___<

    OdpowiedzUsuń
  7. No, jeden z problemów za nami ;)Muszę przyznać, że akcja na początku trochę mnie zeskoczyła. Nie spodziewałam się, że tak szybko to się stanie, ale wyszło Ci świetnie. Początkowo miałam ochotę skrzywdzić Keizo, ale pod koniec prawie całkiem mi przeszło ;P A teraz rozmowa kuzynów. Ciekawa jestem, jak Aki to rozegra :D

    OdpowiedzUsuń
  8. *uwiesiła się na ramieniu Luany* Ale czeemu *chlip*. Tak mi smutno, cholera. Cieszę się, oczywiście z tego, że chłopaki przyjęli to wszystko spokojnie.. w miarę, ale ten dystans... Haruś jest w najgorszej pozycji - kuzyn... Fani to wiesz... słuchają muzyki... ale rodzina... O masakra...
    "wyrwało się z jego ust, kiedy na ekranie zobaczył, że jest jedenasta trzydzieści." - patrzyłam z nieufnością na szklankę z herbatą (ostatnio to chyba mój rytuał xD) po czym musiałam ją odłożyć... Nie chciałam kusić losu. Rany, ale sobie pospali! Cud, że jeszcze Seiki tam nie wpadł xD
    "Zaraz, przecież go nie ustawiłem." - dokładnie. Myślałam, że tylko coś mi się przywidziało, ale Keizo tylko powiedział, że nastawi budzić, ale nie było napisane, że to w istocie zrobił xD Tyle, że ich ubrania... oł...
    "odsunął się trochę, żeby się przeciągnąć. Odsunięta kołdra odsłoniła mu brzuch." - trochę za dużo tych odsunięć ;)zdanie wcześniej plus - Podwinięta kołdra obnażyła mu brzuch.
    "I jak będziesz wyglądał tak prowokująco, to do jutra nie wstaniemy" - skoro Tomi pewnie doszedł po ubraniach chłopaków do celi, to co im szkodzi leniuchować dalej... i przez to sprawa inaczej by się zakończyła. Zawsze decydują takie szczegóły, ale w tym wypadku jest dobrze... mimo wszystko.
    "-Pozbyłeś się moich ubrań jeszcze na dole." - o tym mówiłam xD Pozbył... tia, on je dosłownie rozszarpał. Normalnie, Kio jest... ee. Kei jest jak Kio - kociak w rui xD
    "-Tak dobry, że nie można się nim bawić? Co powiedziałbyś na idealną zabawkę?
    -Bawisz się mną? – Haruki (...)" o rany... wiedział, kiedy wejść... Tomiś też miał wyczucie... że też nie mógł poskromić ciekawości. Z jednej strony chciałabym mu pogratulować - Aki się dzięki temu przełamie - bo Kei wyrzucił to z siebie, a z drugiej... tak solidnie mu wpierniczyć. Czemu - tak, jak pisałaś. Słowa Keizo są jak obusieczna broń. Ranią, tnąc. Te, powiedziane w gniewie, choć przesadzone, utkną "ofierze" w pamięci i na długo pozostawią wielką szramę, którą odczuwać się będzie nawet po latach szczęścia z tym osłem.
    "A jak cię pieprzyłem, to jakoś nie miałeś nic przeciw tej zabawie!" - trzymaj mnie, bo mi wrąbię! Chociaż za następne słowa przemebluję po dziób"chwilowa gwiazdko". Chodź tu, tchórzliwa fretko! Gadać, to ty umiesz ii...i masz szczęście, że udało ci się przyprowadzić potem Harusia. Jak będzie chory, to znowu ci tyłek skopię. Ha! Ale, mój drogi,nacieszyłeś się pięknym, czułym kochankiem? To teraz zabaw się bananem =='
    "Zrozumiał, że nie byli sami" - domyślam się... Aki pewnie był w szoku i to niemałym...
    "Ukrył twarz w kolanach i gorzko zapłakał." - będę cię, Haruś, broniła w osy, żeby ten zbok do ciebie nie przyszedł. Uhh, jak ja bym chciała, aby po wyjaśnieniu Akiemu wszystkich rzeczy, brązowooki (jeszcze w czasie pracy zespołu i Ogaty) przywalił Uedzie w buźkę. Nosz normalnie adoptowałabym go za to! Prezydencie, ba! Cesarzu kochany, postawiłbyś mu za to pomnik xD
    "Usilnie starałem się zdobyć twoją sympatię." - powiedział mu to! O rany *_* Widzisz, ciole, coś narobił? Teraz wypij piwa, które naważyłeś.... tylko nie pokazuj Seikiemu xP
    Poza tym "nie zakochaj się we mnie" - Keizo, czyś ty na łeb upadł xD U Harukiego nie ma czegoś takiego, jak możliwość kupienia miłości. Ona po prostu jest i to szczera, jedyna w swoim rodzaju,a ty ją spłaszczyłeś w taki sposób, jak sam nienawidzisz. Ehh. Aż mnie głowa rozbolała...

    OdpowiedzUsuń
  9. "ale nie zarobiłeś jeszcze tyle kasy, aby być w stanie zapłacić karę za zerwanie kontraktu." - chociaż raz powiedział coś mądrego. Chociaż... po połowie kontraktu może mu jednak wystarczyć... dostanie kasę za singiel i śpiew w zespole. Tyle tylko, czy do tego czasu i Keizo nie trafi strzała amora? ;>
    "Zawsze za szybko wybaczał, co z nim było nie tak?" - zupełnie nic. Haruki dorósł... Obecna sytuacja zmieniła go, zmieniła postawę, a on nadal wybacza. To nie to, że zawsze za szybko wybacza. Po prostu... daje szansę.
    "Mam ochotę go zabić." - łooj... Haruś. Zabezpiecz niebezpieczne przyrządy xD Ha, dlaczego Tomi nie jest gejem xD Nie wszystkie marzenia się spełniają, ale na niektóre trzeba czekać w cierpieniu. Kurcze, trochę boję się tego, że Aki będzie z początku zły, że Haruki ma szczęście, iż Kei jest homoseksualny... będzie obarczał go winą (taką jeszcze dziecinną), ale obym się myliła.
    "A kim jest, żabą?" - *ręce wystrzeliły w górę* wypiłam herbatę przed tym tekstem! xD Seiji jest naprawdę boski xD Z bratem tworzą cudowny duet xD
    "I się nas nie bój, na pewno mnie." - ja bym tak łatwo w to nie uwierzyła... szczególnie po incydencie w kuchni xD A tak a propos - będą jeszcze ciasteczka? ;>
    "Leżały na środku pokoju, kiedy wróciliśmy. Zgubił je wczoraj?" - hahaaha, tekst pobił wszystkie inne xD
    "-Jestem gejem.
    -Podobam ci się? - podniósł brwi." - ała... mój brzuch xD Ogata byłby ostatnim z członków świętej trójcy - razem z bliźniakami byliby nie do zdarcia xD
    "-I kto jeszcze?
    -Nikt więcej." khm... no.. jeszcze nie... Tomisia też będą tak przesłuchiwać? XDD
    Bardzo podoba mi się to, że cała sytuacja na dworze nie okazała się:
    a)definitywnym powiedzeniem przez Harusia "tak, mam to gdzieś. Kasę oddam. Odchodzę."
    b)naiwnym uwierzeniem Keizo i mizianiem się z nim,
    c) poddaństwem bez walki
    Było połączenie i to tak zaprezentowane, że, o klękajmy. Jest realność. Oh, nie umiem się wysłowić o co mi dokładnie chodzi... Widac dystans, emocje, zranienie. Nie jest płasko i zwyczajnie. "Wybaczam ci, będę się normalnie zachowywał, a za dwa dni, 4 godziny i 38 minut pozwolę ci na bzykanko w łazience" Nie. Haruś... Haruki powiedział nie i to widać.. i to mi się podoba ;3

    OdpowiedzUsuń
  10. I jeszcze jedno... jak Keizo mógł powiedzieć "Czy też po prostu mi ulegałeś, tak jak wszystkim innym w swoim marnym życiu" - głupi kretyn nie pamięta, jak Heruki mówił mu, że on jest jego pierwszym.. No tak, w chwili gniewu jest nie najwyraźniej niepoczytalnym >__<' Marne życie... głupek ><'

    OdpowiedzUsuń
  11. PS; Właśnie skończyłam pisać rozdział xD Cóż za sukces xD Trzy dni przed premierą... Ty motywatorze, to dzięki Tobie, bo jak piszesz, że masz wcześniej rozdział, to początki z pisaniem jakoś szybko mijają i wdrażam się w akcję. Ha, mam 2873 wyrazy. Rekord xD Ale super mi się pisało xD Może jutro zacznę pisać kolejny... mr xD

    OdpowiedzUsuń
  12. heej. od dawna zaglądam na Niemożliwą miłość, ale gdy przeczytałam
    że go zawieszasz to wrrr.
    na złość Tobie, a może sobie postanowiłam, że tu nie zajrzę ;P
    ale nie wytrzymałam xD tak mi brakowało Twoich notek :*
    no i ten tego zakochałam się w tym opowiadaniu praktycznie od pierwszego
    odcinka :D
    wgl to uwielbiam wszystkie Twoje opowiadania ^^
    i mam prośbę, czy mogłabyś mnie informować o kolejnych wpisach?
    moj nr gadu: 12238466 :d
    z góry dziękuujee. :*

    pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochani, co do Akiego i Tomijiego, to jeszcze musicie troszkę poczekać. Tomi już coś sobie uświadamia w swoich "uczuciach", ale nie wie, że Aki jest gejem, a i sam musi dojrzeć do swojego drugiego "ja". Nie chcę od tak rzucać ich sobie w ramiona. Pamiętajcie, że Tomi cały czas uważał się, i nadal tak jest, za heteroseksualnego.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzień się zaczął, a Tomi miał się z kimś umówić... ;P
    Hehe, napisałaś komentarz o godzinie, w której Haruś i Kei leżeli ze sobą xD
    Wyobrażam sobie Tomiego pytającego Uedę o możliwość pocałowania go, a potem proponującego to samo Akiemu xD
    ---
    Faktycznie. Seiki odsypiał... A miałby fajny widok xD
    Ja też walczę z powtórzeniami. Ostatnio czytałam poprzedni rozdział... nie, jeszcze wcześniejszy i musiałam pozmieniać. W sumie, to rzadko edytuję swoje rozdziały xD Edytuję - poprawiam, no xD Idę na żywioł, ale tan ostatni był poprawiany... teraz czeka mnie przeprawa z tym nowym xD O! Właśnie! To okropne "że", albo "był/być". Grr xD Albo "może/musi". To jest zmora XD
    Mhyhyhy, jak się nim zajmie? ;> XDDD Dobra, już się opanowuję, już... xD Rany... dobrze, że są po koncercie. Ahh.. wyobraźnia mnie ponosi... Haruś dziękujący pocałunkiem (się przemógł jakoś xD) w policzek i tekst Seikiego"Nasz lider się rumieni" Uahhaah xD
    Oj, no właśnie! Spartolił głupek sprawę. Heruś wiele nie wymaga, jedynie odrobiny uczucia... Bo to taka kochana istota, że woli dawać, niż brać, a przecież to jemu powinno się wiele należeć. Mmmm, jak Ty mnie normalnie zaciekawiasz! Wiesz co! XD Haruś pewnie też ciut zmięknie podczas sama-wiesz-czego (nie będę zdradzać reszcie xDD) Hmm... to ja podeślę Ci kawałek mojego rozdziału ;P
    "Jasnoczerwone tęczówki wyczuły czyjś wzrok, więc podążając za intuicją, skrzyżowały się z ich wrzosowymi odpowiednikami. To od nich odbijała się łuna ognia, jaki owinął się wokół ciała demona.
    Musisz podążać za kolorem ognia, ale widzianego oczyma, nie duszą." oraz... ". Zakryte coraz intensywniej drżącą dłonią usta oraz opadające bezsilnie ciało najlepiej wyrażały, jak czuł się były anioł, który dokonał największej pomyłki w swoim życiu i być może nie będzie mu dane jej naprawić." ;3
    Taaak ;3 Ciastka ;3 Aż nabrałam chęci na ich spróbowanie xD
    O tak, to fantastyczne uczucie, kiedy ma się rozdział napisany i głowę pełną pomysłów na następny - w którym wreszcie będzie otwarcie bram. I ... czekaj.. 4 dni w Niebie. Nie wiem, co ja tam powymyślam ==' Ja lubię z kolei, jak mam rozdział napisany i mogę spokojnie poleżeć i powymyślać historię do Trzech królestw ... znaczy.. tego opowiadania z zamkiem... O! Chcesz zobaczyć moją mapę? XD Zeskanowałam sobie w częściach xD

    Hahahah, słowo harcerza... a nie, bo nim nie jestem... słowo byłej chórzystki z podstawówki, gimnazjum i liceum xD O! xD Nie czytałam wcześniej Twojej wiadomości, ale jak widzę, obydwie mamy tytuły na swoje opowiadania xD
    No ja Ci pisałam, że mam 12 głównych bohaterów xD Ja już mam, czemu te moje dzieciaki oddaliły się od siebie. Ba, nawet mam scenę z wampirami xD U Ciebie elfy, a u mnie władcy żywiołów xD Ale ich powymyślałam.. o, i będzie kotołak, psołak, elf z Rady, dziecko-mrok (w sumie dziecko-zagadka ;P), dziecko z przepowiedni.. noo, może trochę przesadzam, ale... prawie... hm... nad resztą się zastanawiam xD To ci moi będą się lubić, ale... ten jeden po prostu... stwierdzi, że ich drogi się rozeszły i są wrogami xD Dobre stosunku - bez skojarzeń. No aż taka zboczona nie jestem! XD Black też mi dzisiaj pisał, że mam czytać jego komentarze bez skojarzeń xD
    Ja mam tak samo! Wymyśliłam 2/3 rozdziału, początek... środek, ale między tym istna pustka. Kombinuję teraz,jak to zrobić i coraz bardziej przeraża mnie to, że nie pomyślałam o wątkach yaoi takich... no wiesz... łóżkowych xD Masakra xD Wyobraź sobie rozdział powiedzmy 50, a tam dopiero pierwsze bliższe kontakty xDDD
    Tylko Ty 2 może poczekać. W końcu wena się znajdzie. Ja jestem między Przestrzenią, opowiadaniem-niespodzianką i Trzema królestwami... i jeszcze tym z mafią... i dwoma muzycznymi... głowa pełna xDD

    OdpowiedzUsuń
  15. o matko ale sie porobilo... biedny Haruki, jaki Keizo moze byc takim zimnym draniem
    rozdzial mi sie podobal musze przyznac:D
    pozdrawiam i zycze mnostwa weny:**


    karin

    OdpowiedzUsuń
  16. "Nie tak się nim zajmie, zboczuszku." - jestem jak Sasuke.. ale zamiast Sharingana, mam znak yaoi xD Przeczytałam "No tak się nim zajmie" xDD

    Łaaaaaał, masz piękna mapę! Heh, gdybyś mi wcześniej podała ten kreator, a tak... moja chyba będzie czarno/biała... zaraz ją scalę ;P
    Póki co jest w remoncie, bo zapomniałam dodać kilku nazw i nie wiem, czy mam dodawać także, gdzie jest jaka rasa xP Proszę ;) http://img35.imageshack.us/img35/5549/beznazwy2kopial.jpg

    Ha, uprzedziłam Cię z wulkanem xDD U mnie jeszcze będzie wodospad... no i krainy. Lądy może nie są duże - tak wyglądają, ale spójrz na pierwszy od lewej ląd i na ten... diament? Muszę go pomniejszyć.. tak, jak i wulkan, więc skala mapy teraz to... w sumie 1;2, może 1;3 Duże to to, ale przecież to nie oznacza, że każdy zakamarek będzie przeze mnie opisywany xP

    Mam nadzieję, że wątki yaoi się wymyślą... kurcze, chyba będę tę mapę kolorować kredkami xD Jak tak patrzę na ta mapę... i przypominam sobie 12 nacji... to wiesz... "dzielnica" wulkanu jest dla wampirów, demonów i Darmenów, czyli duchów. Ta po prawej - psołaki, trochę krasnoludów, duchów i wilkołaków. Ta najważniejsza, po lewej z Lasem - Jeźdźcy Sokołów, kotołaki, krasnoludy, elfy, magowie... ludzie... hm... i.. A! Nekromanci xD
    Prawda? U Grelci jest tyle rozdziałów, mało bliskości, a czyta się straszliwie chętnie ;3

    Ja mam właśnie tak, że zaraz czuję presję, no! XD A nie chciałabym tego szybko skończyć. Choć póki co nie mam pomysłów, ale ja zawsze byłam dobra w przeciąganiu sytuacji xD Wystarczy, że znowu postawię sobie za cel pisanie na początku rozdziałów jakichś liter, które stworzą zdanie i już opowieść leeecii xD Tak jak teraz... pewnie kilka rozdziałów temu byłoby otwarcie bram, a tak... ;P
    Szczera rozmowa zawsze się odkłada xP U mnie będzie ich może i mało, ale konkretne. Ten jeden, "zły" będzie wiedział, o co chodzi, ale... obowiązki będą ważniejsze. I podejrzewam, że zanim on się spiknie z tym... który podobał Ci się na obrazku, zdążę zakończyć opowiadanie.. to znaczy... oni nie będą ze sobą.... Nie! Będą... źle to ujmuję xD Przez całe opowiadanie będzie im do tego daleko, o! xD Po raz pierwszy czuję, że mogę tego dokonać XDD

    Proszę bardzo, zawsze do usług - dałam Ci końcówkę ;3 Ha haa, to dopiero pocieszenie xD

    A następne opowiadanie - po Przestrzeni, będzie o tej niespodziance. I w niej opisywać będę Częstochowę xD xP Aię rzucę... Ah, bo Trzy królestwa będą ...ął...... po tych wszystkich, które Ci wymieniłam xDD Chyba, że gdzieś mi się plany zmienią xD

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapomniałam jeszcze o tym ;P
    http://img638.imageshack.us/img638/5585/beztytuutwf.png

    OdpowiedzUsuń
  18. Zabrałam się za farby xD Będę miała 3 opcje mapy - szkic bez nazw, farbami z jakąś ilością nazw oraz Kartograf... chyba się szybko zestarzeję O_O

    *zakrywa rękami oczy i rumieni się * Ee tam *macha ręką* Twoja jest ładniejsza ;3 Ja chciałam mieć mapę czarno białą,ale po zmianie monitora, Photoshop czasem mi wariuje, przez co mam... biało..e... żółty kolor xD

    Kochana, jakiego ja z rana miałam kopa.. objawienie, po prostu! Mam szkic opowiadania - początek, środek i koniec xD Normalnie... nie wierzę xD Ale jak wpadłam na pomysł, to aż mi się w sercu ciepło zrobiło *_* XD A propos wpadania do głowy jakiejś postaci - będzie 14 bohaterów xD To dzięki nim wpadłam na pomysł akcji, więc... A nie miałam nic... miało wyglądac to inaczej i w sumie to, co będzie na początku, miało być na końcu. Sytuacja obróciła się o 180 stopni xD I na końcu będzie to, o czym tak rozmyślałam od wielu tygodni... i niemal dopracowałam w łebku ;3

    Hah xD No tak xD Nekromanci, a co! Będą mieć swój udział... w tym lesie - Uru gonea... trójkącie bermudzkim ;3

    O widzisz, to w połowie Przestrzeni też tak miałam, że chłopaki robili co chcieli i teraz mam.. który to już... 38(?) rozdział... a miało być 15... xDD A to przecież nie koniec! Będzie co najmniej 10 rozdziałów (yhy, to samo mówiłam ze 4 tygodnie temu xD)
    Ależ ja bym nie miała nic przeciwko, gdyby chłopaki rzucili się na siebie XDD (hnie.. niee! Znowu nachodzi mnie myśl, żeby połączyć to opowiadanie z Trzema królestwami... o nie! precz, precz, myśli szkaradne! Trylogia wystarczy!) Ahhhh, czyli niedługo *__* Moment... kalendarz gdzie jest?! A.. na ścianie... heh... Czemu ja wiedziałam, że jak pójdę na wesele, to będą się dziać tutaj fajne rzeczy? ;] I niby jak mam się bawić?! XDD
    Dokładnie - dwóch facetów będzie osobno do końca opowiadania. No, może nie tak bardzo do końca. Doświadczenie i rozłąka zrobią swoje xD Tylko nie wiem jeszcze jak ich połączyć... to jest straszne O_O Hahaha, no wiesz, będzie trudno Ci nie ulec xDDD Dlatego chłopaki będą na różnych kontynentach xP O! XD
    Na "Trzy królestwa" wpadłam po filmie o tym tytule xD Japońskim, a jakże, ale! Mapę narysowałam przez filmem (nawet o nim nie wiedziałam)... normalnie przeznaczenie xD

    OdpowiedzUsuń
  19. Na film miałam patrzeć, ale o ile dobrze pamiętam, czytałam rozdziały na blogach xD

    Heh, jeszcze podczas pisania pewnie wiele się zmieni, kochana xP Nie ma co się nadto przejmować, choć im więcej pomysłów, tym lepiej - jeżeli jeden jest niewygodny, możesz go dopasować do innej postaci ;>
    A mnie się spaliły plecy XD Ja się nie uczę na błędach XDD A teraz mam ładne paski od biustonosza i czerwone miejsca na plecach... a boli O_O Rany... to sobie dzisiaj pośpię xD

    Tia, ja będę malować, a Ty mi strzelisz mapę na kartografie xDDD O! Miałam zapytać - jak się go włącza, to pojawia się duża niebieska plama... to znaczy prostokąt. No i jak zrobić, aby to było mniejsze? Chyba, że tło dopasuje się do rysowanej przestrzeni?

    OdpowiedzUsuń
  20. Jest taki mały problem, bo... ta moja mapa... wyjechała poza prostokąt (a myślałam, że będzie za duży ==') I tak... sporo xD W Paincie da się to pewnie poprawić... póki co nie zawiesza się, ale po udanej akcji zapisuję.
    Jak można porywać Ci komputer?! xD

    OdpowiedzUsuń
  21. Zaskoczyłaś mnie. Nie sądziłam, że tak szybko odkryjesz przed chłopcami z zespołu, prawdziwą orientację Kei i Haru (w pierwszej chwili chciałam powiedzieć "Tomijiego i Akiego" - to silniejsze ode mnie, jak słowo daję!).
    Rozdział był naprawdę dobry. Bardzo mi się podobał. Nie znalazłam też żadnych błędów, więc ukłony należą się też becie.
    Jedyna rzecz na jaką mogę w tym wypadku ponarzekać to fakt, że kolejny rozdział dopiero za tydzień. A ja tutaj siedzę jak na szpilkach, nie mogąc doczekać się rozmowy Akiego i Harukiego!
    Podoba mi się też rozwój wydarzeń. Coś tak myślałam, że robi się zbyt sielankowo. Ten dystans, który stworzył się między Keiem i Haru budzi we mnie swego rodzaju ekscytacje. Czy zodłają pokonać tą przeciwność losu? I czy dzięki temu ich miłość rozkwitnie?
    Ale jeszcze bardziej nie mogę doczekać się przemyśleć Tomijiego! Nie mogłoby być inaczej, po przeczytaniu zdania "(...)również szepnął, ale w danej chwili myślał o pięknych piwnych oczach, w które miał ochotę patrzeć. Czuł się taki zagubiony".
    Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
    Pozdrawiam:
    -Ara

    OdpowiedzUsuń
  22. Szybko działasz xD Ja się dzisiaj skupiałam na Przestrzeni, bo coś mi nie pasuje w kolejnych rozdziałach i nie wiem, jak ten problem rozwiązać... Bo Kio nie będzie mógł mówić.. będzie miauczał, więc jak porozumie się z Baalem - będzie miauczał, mając w zamiarze mówienie po elficku, tylko... czy ja mam to napisać.. ten dialog, czy jakoś dać w przypisach... chyba skorzystam z pierwszej opcji, bo lepiej, jak czytelnik dowie się z tekstu, że Kioś ledwo zip...ie... no... się wygadałam xD
    Najgłówniejszy wątek u mnie w Trzech...hmm... no... niby jakiś jest XD
    Co do mapy, to wylazła mi poza obszar roboczy xDD Wygląda, póki co tak; (przepraszam za jakość, ale ta mniejsza nie wchodzi mi w kadr i muszę pokombinować, żeby ją jakoś wyciągnąć i zdecydowanie pomniejszyć xD) http://img823.imageshack.us/img823/7452/beztytuujzb.png

    PS: U mnie nowa notka xD

    OdpowiedzUsuń
  23. Kotek piszę Ci tutaj informację, że jest notka na http://dance-for-me-soldier.blogspot.com/2011/08/rozdzia-i.html tyym moim blogu, bo coś ostatnio na GG informacje moje nie dochodzą.

    Buźka i czekam na rozdział u Ciebie, mogłabyś szybciej dodawać^^

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeszcze Kio, to Ci będzie żal... nawet bardziej. Tymczasowo nazwałam tam Akitomisia i tulę go co jakiś czas, bo się biedarstwo w przyszłości namęczy. W kolejnej notce będzie opowiadał, co się stało w momencie, gdy ucięłam notkę, choć mówić to będzie z perspektywy jednego dnia.
    Hah, tak kara musi być. Tylko zdradzę Ci, że pewien zabieg o mało nie przyprawi Kio do ... ehh... śmierci. Tak, wiem, znowu ten motyw xD

    Baal górą xD Się Rafik wnerwił xD Poznał Baala z innej strony i uznał za przyjaciela, a tych Rafik ma niewielu i ostatnim, który zasilił te szeregi był Mefi, a więc... sporo minęło od ostatniego razu xP Bez skojarzeń! Mam na myśli przyłączenie do grona przyjaciół, a nie.. teges xDD

    Misiek da nagrodę Lu, oj da xD Będzie musiał - w końcu honor posiada xD

    Następny rozdział mam zaplanowany w głowie, więc szybko powinnam go napisać xD

    Chyba będzie.. najwyżej napiszę do kursywą, żeby było wiadomo, iż to miauczenie, no xD A to dziwne, bo potem Kio też będzie miauczał, a nie przetłumaczę tych westchnień... ;>

    Gdzie tam jest coś fioletowego? xDD Ta plama w kontynencie po prawej? To ziemia jałowa. Muszę na niej zrobić coś jasnego, a "płycizny" nie chcą się nakreślić, więc.. photoshop xD

    Mmmm, na cały wieczór ;> To baw się dobrze, a ja zabieram Ci chłopaków, żeby nie przeszkadzali... Mam... 3 wolne łóżka..... jakoś ich upchnę xD Aki może spać ze mną... a przecież i tak śpi... no misiek, ale... wiadomo xD

    OdpowiedzUsuń
  25. W sumie to ja go w to wpakowałam, no ale... poza tym mam już zakończenie Przestrzeni.. to znaczy w głowie xD Wiem, jak zakończyć i to kilka rozdziałów przed... normalnie... armagedon xD

    A tam, kit xD Niech jest i fioletowe - mimo wszystko niezamieszkałe, ale do połowy i to jest właśnie ten ból, bo zamiast najpierw zrobić zamieszkałą część, walnęłam ziemię jałową i nie da się tego cofnąć xD Tobie też zapisuje te pliki w photoshopie? XD

    Tak myślałam, że zniknięcie na wieczór będzie oznaczało randkę. Hah, dobrze, że Ci nie każe obiadów gotować, prać po nim itd... a jednak pamięta o randkach xD To fajne jest ;3 Uwielbiam patrzeć na rodziców, którzy wychodzą czasami na spacer pod pozorem randki ;3 Też tak bym chciała ;3

    Przez "C" lepsze. Ja myślałam nad Lasetim, ale po wybrykach Lu stanowczo odmawiam sobie nazywania postaci na "L" xDD

    No co Ty?! To znaczy, że byłoby jeszcze TYLKO 7 rozdziałów? O_O Tak mało? Ejj... moment... to do którego... 2 października... dzień przed rozpoczęciem... Ty to wiesz, jak człowieka zdołować - nowy semestr zacznie z płaczem, bo się opowiadanie skończy! xD

    OdpowiedzUsuń
  26. No właśnie nie da się tej ziemi pokryć inną... Moment... ło jaa, da się xD najwyżej machnę trawiaste, a w photoshopie zrobię jasny niebieski xD
    Jak ja zapisuję jako jpg, to wyskakuje mi photoshop. A przepraszam: Adome Image Ready... ale rozszerzenie ma jak ps xD

    Nie daj się, dziewczyno! xD

    Lus zostanie skrzywdzone? Takie małe, kochane, cudne *patrzy na obrazek i zamiera, nagle krztusząc się śmiechem*:
    1-Mały nie jest, a wygląda mi na zastanawiającego się między uke a seme chłopaka (niczym Tomi, mający rozbieżności z orientacją)
    2-... to... jakby to powiedzieć... P... *znowu się chichra* Pamiętasz e... (aha, sama nie pamiętam... jak mu było...) No cholera... Ukyo! No xD Tego czarownika na miotle? Nom... wejdź do mnie w... 6 rozdział Przestrzeni. Tam jest jego opis... porównaj z Lusem... XDD Ja Ci mówię, że jesteśmy bliźniaczkami, jak nic xD Brałam go pod lupę, opisuję Ukysia, który się jeszcze pojawi xD

    Ba, mam nadzieję, że przekroczy 20!
    Jak byś przetłumaczyła to zdanie - "Don't give me that. Let's go." Poprzedza rozmowę 2 bohaterów, z czego jeden proponuje porządki, a drugi chce nawiać. Pierwszy go zatrzymuje, a drugi mówi właśnie te słowa xD (tłumaczę Vergithii Kitty love ;P)

    OdpowiedzUsuń
  27. Łoj tam, Kartograf ściągnięty dzięki Tobie ma po prostu ulepszenia, bo go dowartościowałaś, o! xD

    Kto by Ukysia nie pamiętał.. poskramiacz podpasek w szeregu czarownic, aż się borok zakochał, a ja o nim zapomniałam... ale wykaraskam się jakoś xD Poinformuję tylko, że już nie jest w piekle - zasila szeregi bezrobotnych na ziem i u boku... kogoś, kto się pojawił, haaa,a nie wiem, czy ktoś będzie pamiętał o tej osobie (jak ja lubię nie podawać płci, choć wszyscy wiedzę, jaka ona będzie... xD)

    Wolisz niemiecki? No nie... xD Tu nas wyraźnie oddzielono, jak się rodziłyśmy XDD

    OdpowiedzUsuń
  28. Już się wystraszyłam, że nie dodasz dziś rozdziału, a tu on ma być wieczorem xD Mam nadzieję, że się wbiję. Ha, jutro jadę na HP xP
    ---
    Zwiałam na kompa i ukrywam się przed kuzynką xD

    OdpowiedzUsuń
  29. 'I kto jeszcze ?'
    I tu powinni rączki podnieś wszyscy :3

    OdpowiedzUsuń
  30. Haha " I kto jeszcze "- zgadzam sie powyrzszym wpisem )
    Wtedy wszyscy powinni podnieśc rączki haha... A kim jest ich menadżer? Hetero czy homo?
    Ooo kei nie musiał sie aż tak bardzo bać ... Fajnie jest znac ludzi ktorym możesz ufać..i powiedziec prawde...
    Pozdrawiam ~Shizuo

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. :)