Postacie są tutaj.
–
Ty głupi gówniarzu! – W całym domu rozbrzmiał krzyk mężczyzny
o potężnym barytonie. – Jesteś beznadziejnym przypadkiem!
–
Ale tato... – Chłopak uderzony przez ojca, jak tylko wszedł do
pomieszczenia, podniósł się z podłogi. Bolało go ramię, ale już
niejedno od niego znosił.
–
Nie przerywaj mi jak mówię, bo jeszcze gorzej oberwiesz! Nie tak
cię wychowałem! Do tego masz odczepić się od tych Brightów, nie
twoja klasa!
–
W życiu! To moi przyjaciele! – Chłopak skulił się po tym jak to
powiedział. Nigdy ich nie zostawi, tylko na nich może liczyć
będąc tak naprawdę sam na tym świecie.
–
Dolewasz oliwy do ognia! Wypierdalaj na górę i masz siedzieć w
swoim pokoju do jutra! Już ja znajdę sposób, żebyś na zawsze
zapamiętał, że jesteś nikim – mruknął do siebie. – Poza tym
nie zrobisz mnie dziadkiem w tym wieku. – Mężczyzna wskazał na
drzwi.
Chłopak
wybiegł szybko z gabinetu ojca. Nie mógł tego znosić, ale musiał.
Miał dwadzieścia lat i czekało go męczenie się w tym domu
jeszcze rok. Potem osiągnie pełnoletność zdobędzie prawo do
swego konta, jakie założyła mu mama i zniknie. Obecnie bez tych
pieniędzy wyląduje na ulicy, a nie zniósłby tego. Wtedy już
wolałby, aby ojciec go zabił.
W
swoim pokoju opadł na łóżko i zaczął uderzać pięściami w
pościel chcąc pozbyć się nerwów. Dlaczego musi to się mu
przydarzać? Zawsze chciał zdobyć miłość ojca i nie udało mu
się to. Tym bardziej teraz, kiedy... Dlaczego nie może być
normalny? Wtulił twarz w poduszkę i rozpłakał się.
Ranek
powitał go szokiem, kiedy woda chlusnęła na niego. Poderwał się
do siadu oddychając panicznie. Spojrzał w górę. Ojciec stał nad
nim niczym kat. Wiedział, że to jest niebezpieczny człowiek,
ale teraz wyglądał niczym diabeł.
–
Całą noc rozmawiałem ze wspólnikami. Już wiem co z tobą zrobię.
Znajomy prowadzi dom publiczny ma tam nie tylko kobiety, ale i
chłopców. Świetnie nadasz się na jedną z dziwek, jak lubisz
dawać dupy facetom! Od dawna chciał cię mieć. Trzeba będzie
tylko coś zrobić z twoją skazą. Po cholerę poślubiłem... –
szeptał pod nosem ojciec, ale zaraz przerwał.
Chłopak
przeraził się i wycofał pod ścianę. Znów w jego oczach
zatańczyły łzy.
–
Tato...
–
Ryczysz jak baba. Nic dziwnego, że nią jesteś. Te twoje rzeczy są
babskie, chodzisz jak baba i lubisz kutasy jak baba! W dodatku... Od
jutra będziesz miał wszystkiego pod dostatkiem. Zobaczymy czy
dasz radę przyjąć dziesięciu facetów na dzień!
–
O czym ty mówisz? – Był przerażony tym co słyszał.
–
Sprzedałem cię za niezłą sumkę. Stone nie raz mi mówił, że
wziąłby cię do siebie. Zarobi i ja też. Nie bądź taki
przerażony, będziesz się świetnie bawił, synu. Ten facet ma w
stosunku do ciebie jakieś wielkie plany. Musimy tylko zrobić cię
niepłodnym. Stół operacyjny będzie na ciebie czekał, nie można
ryzykować, że na świecie pojawi się twój potomek.
Strach
go sparaliżował na tyle, że nawet kiedy ojciec wyszedł, on
siedział długo, taki cały mokry w wilgotnej pościeli, nie
ruszając się. Co miał zrobić? Nie mógł pozwolić, by go
sprzedano jak rzecz. Musiał stąd uciec. W takim wypadku wolał
ulicę niż pracę dziwki i to u Stonea. Słyszał jak tam traktuje
się innych. I jeszcze jego dar po rasie matki... Nie mógł im
pozwolić na operację.
Jego komórka zadzwoniła i drgnął zanim pochylił się do
szafeczki nocnej i drżącą ręką odebrał telefon włączając
głośnik.
–
Gdzie ty jesteś? – Głos przyjaciela był ukojeniem. – Czekamy
na ciebie.
–
Nie mogę, Luis.
–
Dlaczego?
Wtedy
ponownie się rozpłakał.
–
Christian, co się dzieje?
W
głośniku powstał jakiś szum i po chwili odezwał się kobiecy
głos.
–
Chris, co jest? Co on ci znów zrobił?
–
Sprzedał mnie. Sprzedał mnie – powtarzał przez łzy. Dopiero po
chwili był w stanie wszystko im opowiedzieć.
–
Pakuj się. Musisz uciekać. Natychmiast. – Nalegała przyjaciółka
po wysłuchaniu opowieści.
–
Nie mogę. On jest w domu. Do tego służba jest po jego stronie.
Zamknął mnie na klucz.
–
Czekaj, ten Stone ma po ciebie przyjechać dopiero jutro. Przygotuj
się na noc. Zabierzemy cię z tego domu.
Upragniona
noc nadeszła, ale czekanie na nią dla chłopaka było wiecznością.
Z mocno bijącym sercem spakował kilka rzeczy do plecaka. Musiał
wszystko zostawić, ale jego życie i zdrowie było ważniejsze.
Odczytał smsa na komórce. Rodzeństwo Bright czekało na niego na
ulicy. Nie mogli się tu przedostać, przez wielki mur, ale on umiał
się wspinać i nie będzie mu trudno go przeskoczyć. Zasunął
zamek w plecaku i podszedł do okna, ponieważ było to jedyne
wyjście. Otworzył je i zamarł. Zapomniałby o bardzo ważnej
rzeczy. Jedynej jaką ma po matce. Zawrócił i z dolnej szafki wyjął
niewielki pakunek. Schował go w małym bagażu i niedługo
przekroczył okno, aby zsunąć się w dół po drabinkach na kwiaty,
te nawet nie zatrzeszczały, gdyż był lekki jak piórko. Jego stopy
dotknęły idealnego trawnika, wszystko w tym wielkim domu było
na pokaz. Zarzucił plecak na ramię i ruszył w nieznane, bo tak
naprawdę nie wiedział co się z nim stanie.
Wow... Niby tylko kruciutki prolog, ale no... WoW! Cudne! Czekam na wiecej :)
OdpowiedzUsuń~Psychedelic smiles
smutne ale za to jak bardzo ciekawie zapowiada się nowe opowiadanie :) mam nadzieje, że chłopakowi nic się nie stanie. I jestem ciekawa co to za dar po matce odziedziczył.
OdpowiedzUsuńJa ja lubię takie prologi~! W ogóle lubię opowiadania, gdzie stosowana jest przemoc na głównym bohaterze, ale to tak, na marginesie xD Jestem ciekawa, co nasz chłopiec odziedziczył po mamie :D Czekam na pierwszy rozdział~!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam~!
Czy dar po matce to zdolność wydania na świat swojego własnego potomstwa? A może się mylę? No dobra.....zobaczę w trakcie opowiadania c:
OdpowiedzUsuńProlog wprowadził mnie w melancholijny nastrój :) nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału ;3
Pozdrawiam ^.^
Dar to chyba jakaś przemiana w wilka czy cuś.
UsuńHm... prolog naprawdę świetny. Co prawda nie przepadam za takimi, wolę bardziej te, które o niczym nie mówią, ale i tak ten jest fajny. ;>
OdpowiedzUsuńChyba już wiem, kto będzie w ciąży (으ω으) hyhyhy
Teraz tylko czekać, aż wstawisz rozdział xd
Pozdrawiam!
xoxo
Sakura
mmmmm. świetne XD
OdpowiedzUsuńja chyba teszzz wiem, kto będzie w ciąży, ho ho ho ho :D
prolog ciekawy :)
nigdy wcześniej nie komentowałam u ciebie opowiadań od początku, ale mam nadzieję, że dam radę. i, że ty również nie pogardzisz kolejnym komentatorem :]
pozdrawiam, Aya
Hahaha XD Jeśli "ten chłopak" to ten długowłosy blodnym, a mam rozumieć, że ten właściciel burdeli to ten w garniturze to chyba się położę gdzieś w kącie i popłakam ze smiechu XD :D To takie podobne w racji postaci i ich funkcji do jednego opowiadania O.o Czekam na więcej ;> Bo mam rozumieć, że nie dadzą mu uciec tak łatwo? :D Kocham tą tematykę!
OdpowiedzUsuńCzy dadzą uciec, czy nie, dowiesz się kiedyś. :D A do jakiego opowiadania postaci są podobne?
UsuńTrue Virgin Blood, chodzi mi o Siergieja i Johna ^.^ ;> Opowiadanie jest na zawieszonym już polskim blogu K.A.Merikan (chyba tak to się pisze? O.O) No bo tak trafnie ^.^ Filigranowy blondynek i ciacho w garniturze XD :D
UsuńNo ale ten Stone nie koniecznie musi byc razem z Christianem :p
UsuńOezuuuu ~~~chodzi mi o to że postacie są podobne, nie mówię przecież że mają się od razu kochać i takie tam~~ -.-
UsuńTrue Virgin Blood znam. Szkoda, że dziewczyny postanowiły pisać tylko po angielsku i wydawać opowiadania w tym języku.
UsuńJak się dowiedziałem, że nie będzie kontynuacji G'n'B i ASZ, to się niemal załamałem -.- miałem żałobę XD a co do TVB, czytałem raz bo jakoś odrzuca mnie wizja, że jest tam Mark i nie układa mu się tak dobrze jak w G'n'B -.- Szlifuję angielski by czytać nowe ich twory ale idzie to opornie XD na razie żeruję na twoich opowiadaniach ;> :D i mi z tym dobrze :D
UsuńNo, tam Markowi nie układa się tak dobrze, ale trzeba pamiętać, że mimo wszystko tamten Mark to jednak inna osoba.
UsuńTeż się załamałam. W sumie najbardziej zależy mi na G'n'B, a podobno czwarty sezon miałby być ten rozstrzygający. A tu dziewczyny zrobiły psikusa, że akurat tego nie będzie po polsku. :(
Nie wiem czy znasz ten blog http://firedragontattostudio.wordpress.com/ Uwielbiam go i polecam, chociaż nie każdemu pasują opowiadania. Dla wielu chyba są za mocne. :D
UsuńNo nieźle czekałam na ten prolog i podoba mi się.
OdpowiedzUsuńCzuje się tak jakbym czytała opowiadanie historyczne.
Naprawdę zaintrygowałaś już na samym początku i wiesz, że będe wiernie czekać na kolejny rozdział.
Naprawdę jesteś wspaniała ale zobaczymy dalej żeby nie zapeszać.
Poczekam cierpliwie na kolejny rozdział!
Cieszę się, że znów piszesz dalej;*
Oh, Luano :) To jest naprawdę świtne ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy na tym etapie mogę cokolwiek powiedzieć ale jak dla mnie to będzie twoje najlepsze opowiadanie:) W dodatku z mpregiem uwielbiam takie urozmaicenia w opowiadaniu ;)
Coż, czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością :)
Dzięki za twoją ciężką pracę:)
Pozdrawiam,
N.
O matko! Już mnie zaciekawiłaś! koszmarny ten ojciec! Oby go nie dopadł i żeby wszystko było dobrze. Jeśli uda im się go sprzedać do burdelu, to będzie kaplica! Luuuuu!!!! nie rób tego!
OdpowiedzUsuńłooooooaaaałłl
OdpowiedzUsuńCo za początek.
KURDE BOSKO!! Lu ale mi chorowanie osłodziłaś! ^^ (tak znów chora =.=)
OdpowiedzUsuńWeny kochana i... kurde jestem mega zafascynowana!! :)
No zapowiada się ciekawie, myślę, że to może być jedno z lepszych twoich opowiadań i trzymam kciuki, z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńWchodzę tu wczoraj z przyzwyczajenia, nie spodziewając się absolutnie niczego i... banan na mojej twarzy utrzymywał się przez kolejną godzinę, a dzisiaj nie mogłam przestać myśleć o tym rozdziale. Jednego nie rozumiem: mianowicie, skoro Christian jest z "wyższych sfer" (chyba, że czegoś nie zrozumiałam) i jego ojciec zabrania mu się spotykać z Bright'ami, to jak mogłoby przejść bez echa zaginięcie chłopaka, a tym bardziej, dlaczego despotyczny batiuszka ryzykuje grubszą aferę związaną z możliwym odnalezieniem się syna w domu publicznym? Bardzo proszę, czy mogłabyś mi to naświetlić?
OdpowiedzUsuńPoza tym, twój nowy szablon jest dostosowany do Firefox'a? Nie wyświetla mi się cały nagłówek, ale z polem tekstowym nie mam problemu, pytam tylko z ciekawości.
Do przyszłego wtorku będę siedzieć jak na igłach ;) Mam mocne postanowienie komentować regularnie, choć pewnie w środy ^^
Pozdrawiam gorąco :*
Trudno nazwać ich wyższymi sferami, po prostu mają kasę, a ojczulek ma się za kto wie jakiego ważniaka. Co do zniknięcia i reszty pytań to myślę, że powoli poznasz na nie odpowiedź. W każdym razie Christian nie ma rodziny. Nikt go nie będzie szukał. Najważniejsi są dla niego tylko przyjaciele, a on liczy się dla nich. A co i jak z nimi będzie to się okaże. Ojczulek nic nie ryzykuje oddając syna. Tym bardziej do Stone'a.
UsuńSzablon jest robiony dla Firefoxa, bo sama go używam. Być może to zależy od rozdzielczości ekranu.
Awww genialny! Wszystko jest takie tajemnicze, podoba mi się. Kurcze, naprawdę jestem ciekawa co będzie dalej. Ale patrząc na wszystkie Twoje poprzednie opowiadania, wiem , że się nie zawiodę i będzie ono wspaniałe.
OdpowiedzUsuńWybacz , ze nie zawsze komentowałam, ale obiecuje się poprawić^^
Pozdrawiam i weny życzę.
Hej,
OdpowiedzUsuńprolog jest rewelacyjny, juz się nie mogę doczekać rozdziału, bardzo mnie zainteresował... biedny Chris mieć takiego ojca.... ale ma przyjaciół, którzy mu pomagają... och i ten Stone....
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Tego... Tego typa, co to spłodził Christiana (bo ojcem to tego nazwać nie można, żadną miara, co najwyżej sk... Nie napiszę pełnej nazwy, w końcu kultura obowiązuje, ale i tak wszyscy wiedzą co mam na myśli) to ja bym... Ech, szkoda nerwów na takie coś. Dobrze, że chłopak ma wiernych przyjaciół. Zgadzam się, prolog rewelacyjny... Będę z niecierpliwością czekać na kolejne notki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super :)
OdpowiedzUsuńUuu czekam na pierwszy rozdział, zapowiada się ciekawie ^·^
OdpowiedzUsuń~Kasumi-san ;*
Wow. Wybacz, że dopiero teraz tu zajrzałam. Prolog świetny, a postać Christiana.. mmm <3 Blond ciacho to coś, co lubię xD Co za ojciec... I jaką to rasą (człowieka, nie?) była jego matka? Czekam na następny rozdział ;3
OdpowiedzUsuńCzytając dowiesz się kim była i z jakiej rasy pochodziła matka Christiana. :D
Usuńwow :o prolog był dość ... brutalny. Nie cackałaś się :p Jednak jak dla mnie notka genialna. Wprowadziaś wiele zagadek i tajemnic przez co będę jeszcze bardziej wyczekiwać 1 rozdziału ;) A co do postaci, to mmmm *.* Brałabym xD
OdpowiedzUsuńTeż bym brała. :D
UsuńJa też.
UsuńWow! Już pierwszym przeczytanym zdaniem, opowiadanie przypadło mi do gustu.
OdpowiedzUsuńChociaż, po prologu sądząc, to akcja, jak na mój gust, dzieje się odrobinę szybko. Moim zdaniem reakcje bohaterów są trochę przesadzone (w dalszej części spróbuj zapewnić nam dobre wytłumaczenie na zachowanie ojca, no wiesz akcja=reakcja, nie może być tak zły dla swojego syna tylko dlatego, że lubi penisy) i średnio naturalne (chociaż jes wyjątek, chociażby syn próbujący uciec i jego chęć do więzi przyjacielskiej z innymi).
Co oznacza ,,I jeszcze jego dar po rasie matki...''?
Czy szablon ma jakiekolwiek odzwierciedlenie do opowiadania?
Mam nadzieję, że w rozdziale pierwszym zaszczycisz mnie i swoich wiernych fanów i opiszesz świat przedstawiony oraz dokładniej wykreujesz bohaterów. Prolog wyszedł ci świetnie, akcja płynęła (jak rwąca rzeka, ale to taki szczegół) i dała ogólne wrażenie na temat następnych rozdziałów. Na dzień dzisiejszy mogę tylko tyle stwierdzić.
Pozdrawiam
"Co oznacza ,,I jeszcze jego dar po rasie matki...''?" Poznasz odpowiedź na to pytanie w czasie czytania tekstu. Nic nie zdradzę, chociaż po tym co pisałam wcześniej w informacjach można się domyślić o co chodzi.
UsuńCo do szablonu to ze względu na postacie pasuje on do opowiadania. A ojciec, nienawidzi Christiana i nie tylko za to, że ten jest gejem. Tu chodzi o coś innego.
Akcja. Hm. Uważam, że prolog jest tylko zapowiedzią, wstępem do tekstu i nie ma się co nad nim rozpisywać, czy też przeciągać akcji. :)